Prawdziwa praktyka jogi zaczyna się po pierwszej kontuzji
Moja droga do jogi wcale nie była „łatwa i przyjemna”.
Zaczynałam praktykę z poważnym urazem barku – zapaleniem kaletki po szarpnięciu mnie przez psa, które przez ponad sześć lat nie dawało mi o sobie zapomnieć. Przez kilka lat łzy pojawiały się w oczach gdy unosiłam rękę w wojowniku 2.
W międzyczasie dowiedziałam się, że mam nadelastyczność, a potem że po 3 ciążach miałam rozejście kresy białej. Do tego doszły kolejne lekcje: naderwane ścięgno udowe po nieuważnej korekcie nauczyciela, kontuzja nadgarstka z krav magi, uraz łokcia od pracy przy stojącym biurku, bóle obojczyków (tym razem nauczyciel był zbyt ambitny), skręcona kostka w górach (nie zdobywałam niewiadomo jakich szczytów), a nawet problem z kolanem po niefortunnej wizycie u fizjoterapeuty czy naturopaty…
Zapraszam Cię na ten warsztat, jeśli chcesz lepiej rozumieć swoje ciało, ćwiczyć mądrze i cieszyć się jogą bez bólu – teraz i przez długie lata!
Dzięki tym doświadczeniom lepiej rozumiem swoje ciało i wiem, jak ważne jest słuchanie jego sygnałów. Dowiesz się, dlaczego praktykuję jogę w cieple, dlaczego nie biegam i nie chodzę na siłownię.
Był czas, kiedy w kapotasanie prawie witałam się z piętami – ale dziś wcale za tym nie tęsknię. Podobnie ze staniem na głowie – przez rok praktycznie go nie wykonywałam, bo nadmiar pracy przy komputerze sprawił, że czułam, iż to po prostu nie jest dla mnie dobre. Z czasem nauczyłam się, że joga to nie wyścig do „idealnych” pozycji, ale świadoma praca z tym, co jest dostępne tu i teraz.
Po niektórych kontuzjach wróciłam do pełnego zakresu ruchu, po innych – nie. Powrót do skłonów po urazie ścięgna udowego zajął mi rok, a niektóre pozycje do dziś wyglądają inaczej niż przed kontuzją. I to jest okej. Joga nauczyła mnie, że nie chodzi o to, by „wrócić do tego, co było”, ale by mądrze i uważnie budować to, co jest teraz.
Dziś każda asana smakuje inaczej. Wykonuję ją z większą świadomością i doceniam to, ile subtelnej pracy wykonuje ciało, żeby się w niej odnaleźć. Pokora wobec własnej fizyczności to nie słabość, ale siła. Pomaga unikać kontuzji, słuchać siebie, a przede wszystkim cieszyć się ruchem – bez napięcia, że coś „powinno” wyglądać tak jak kiedyś.
Dla kogo?
✅ Osób, które praktykują jogę od niedawna
✅ Osób, które praktykują jogę od wielu lat
Warsztat jest dla osób, które:
✅ Chcą wrócić do jogi po przerwie
✅ Odkryły jogę po 30-tce,
✅ Doświadczają bólu w praktyce, np. w nadgarstkach
✅ Mają nadelastyczność (hipermobilność)
✅ Doświadczają częstych urazów w jodze
Zapraszam Cię na ten warsztat, jeśli chcesz lepiej rozumieć swoje ciało, ćwiczyć mądrze i cieszyć się jogą bez bólu – teraz i przez długie lata!
O czym będzie ten warsztat?
✅ Jak praktykować jogę z większą świadomością i mniejszym ryzykiem kontuzji?
✅ Co robić, gdy już pojawi się uraz – jak modyfikować praktykę?
✅ Jak wzmacniać i stabilizować ciało, by joga wspierała Cię na długie lata?
✅ Na co uważać, jeśli masz hipermobilność?
✅ Jak nie przeciążać nadgarstków, barków, kolan i bioder?
✅ Jak dopasować swoją praktykę do indywidualnych możliwości i ograniczeń?